Głowy na Wawelu

Głowy na Wawelu

Zdobiące strop Sali Poselskiej lipowe rzeźby ludzkich głów już od 480 lat z grozą wpatrują się w przemierzających mury Zamku Królewskiego. Przerażają czy zapraszają?

„State Rooms, Wawel Castle” by Kyle Norman Horner is licensed with CC BY-NC-SA 2.0. To view a copy of this license, visit https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/
https://search.creativecommons.org/photos/a7842600-17f4-42b1-8fcc-c19aba989c6a 

Z oddali zmylić Cię może ich pozornie niewinny rozmiar, jednak z bliska okazuje się, że głowy zachowują nasze wdzięczne, ludzkie proporcje. Powstały około 1540 roku i przedstawiają ówcześnie żyjące osoby różnych warstw społecznych, a nawet postaci mitologiczne.

„Wawel Heads” by Kyle Norman Horner is licensed with CC BY-NC-SA 2.0. To view a copy of this license, visit https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/
https://search.creativecommons.org/photos/c765c6ed-9e61-458b-8f41-49207751beb1

Początkowo strop zdobiły aż 194 głowy, jednak nie przetrwały próby czasu. Dzisiaj podziwiać możemy 30 figur dzięki Izabeli Czartoryskiej, która dla ocalałych znalazła miejsce w Puławach. Niestety w ramach późniejszej konfiskaty majątku 24 z nich trafiły do Moskwy, skąd wróciły na Wawel dopiero w 1922 roku. Rok wcześniej 6 pozostałych podarowała Zamkowi Róża Tarnowska. Warto podkreślić, że gest ten przeszedł do historii jako jedna z pierwszych darowizn na rzecz odbudowania dawnej siedziby królów polskich.

Czy to możliwe, by tak niepowtarzalny zabytek obył się bez legendy?

Legenda o głowie wawelskiej – opowiedziana inaczej

Dawno temu, pewnego pięknego dnia na Krakowskim targu wśród kupców rozległ się wrzask.

– Złodziej! Łapać go! – tłum krakowiaków rozstąpił się nagle w zdezorientowaniu, wypatrując wyraźnie zdenerwowanego właściciela niskiego głosu, by zrozumieć powód zamieszania. – Porwał mój najdroższy pas i nie zapłacił! – dodał okradziony kupiec, objaśniając sytuację zgromadzonym.

Przez powstały zamęt zlokalizowanie złodzieja stało się niemożliwe. Każdy rozglądał się podejrzliwie po najbliższym otoczeniu, mamrocząc coś pod nosem.

Lecz wtem…

– Mam go! Widzę pas! – pełen dumy starzec ubrany w skromne, zakurzone odzienie  oświadczył donośnie, by upewnić się, że każdy usłyszał o jego chwalebnym dokonaniu. – Leży obok tej kobiety! – gniewnie marszcząc brwi, teatralnie zamaszystym gestem wskazał na przestraszoną dziewczynę. Mężczyzna nie kłamał. U jej stóp faktycznie znajdowała się poszukiwana część garderoby, której błyszczące kolorowe zdobienia majestatycznie mieniły się w promieniach słońca.

Kobietę momentalnie pojmano i zaprowadzono na zamek przed oblicze samego króla Zygmunta Augusta, ówcześnie jeszcze głośniej słynącego za surowe karanie złodziei niż romantyczne perypetie. Jego widok przyprawił niesłusznie oskarżoną dziewczynę o dreszcze, a przez zaciśnięte ze strachu gardło nie przedostało się ani jedno słowo, co z pewnością nie wywarło na władcy pozytywnego wrażenia.

– Do lochu – zadecydował w końcu rozstrzygająco król tuż po krótkim przesłuchaniu jednomyślnie wskazujących winę niewiasty świadków. Wtem strażnicy ruszyli w stronę kobiety, lecz nagle stanęli w bezruchu, bo ta poczęła nieludzko głośne wołanie.

– Skoro nikt się za mnie nie wstawi, niech choć przemówią te drewniane głowy – krzyknęła rozpaczliwie dziewczyna, padając na kolana i unosząc złożone do modlitwy dłonie w stronę sufitu. Na sali zapadł niemy popłoch, każdy wieśniak, każdy kupiec i każda dwórka wstrzymali oddechy jak jeden mąż. Nikt dotąd nie odważył się apelować w taki sposób.

– Królu Auguście – z poruszających się ust jednej z drewnianych rzeźb zawieszonych na stropie rozległo się dźwięczne wołanie – sądź sprawiedliwie! – lipowa głowa kobiety w czepcu zamilkła, wracając do poprzedniej pozycji. Gdyby ktoś właśnie wkroczył do Sali, zdziwiłoby go oniemienie zgromadzonych. Bowiem figura wyglądała na nienaruszoną, jeszcze zanim ujście znalazło przeszywające echo jej tajemniczego głosu.

– Idźcie i szukajcie prawdziwego winnego! – nakazał surowo król palcem wskazującym zdobionym przez rubinowy pierścień zwróconym w stronę straży. – Nie żałujcie podeszw ani języka. Pytajcie każdego, co widział – dodał.

Tak też się stało. Król nie musiał długo czekać, gdyż parę godzin później, już o zachodzie słońca, na salę wprowadzono prawdziwego złodzieja, który podczas przesłuchania, w przypływie wyrzutów sumienia, ostatecznie przyznał się do winy. Niesłusznie oskarżoną kobietę oczyszczono z zarzutów, a król zadośćuczynił jej swój błąd masywną sakiewką.

Głowie, która odważyła się zakwestionować werdykt Zygmunta Augusta, ten nakazał dorzeźbić opaskę na usta jako przestrogę, by już nigdy więcej nie próbowano znieważyć jego decyzji. I od tamtej pory żadna z drewnianych głów, w obawie przed gniewem króla, nie wydała z siebie ani jednego dźwięku.

A co stało się z więźniem? Tego już sami się zapewne domyślacie…

https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Residence_Ceiling_Heads,_Wawel_Castle,_Krakow.jpg


Czy potrafisz odnaleźć słynną głowę z przepaską na ustach na zdjęciu wawelskiego sufitu?

Herstoria na Wawelu

Herstoria na Wawelu

Podczas lekcji historii często słyszymy o silnych królach, którzy sprawując władzę na Wawelu, niejednokrotnie narażali życie w obronie ojczyzny. Jednak jak przebiegało życie monarchiń? Czy ich rola faktycznie była tak nieznaczna, że nie zasługują na wspomnienie dokonań na kartach podręczników?

Księżna Kinga

„pierścień świętej Kingi” by Mariusz_Kucharczyk is licensed with CC BY-NC-ND 2.0. To view a copy of this license, visit https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/
https://search.creativecommons.org/photos/791a26ff-a024-4b47-8db1-55c8e6b5e69a

W wieku 12 lat została poślubiona z Bolesławem Wstydliwym na podstawie kanonicznej formy zaręczyn sponsalia de futuro, pomimo wyrażanej od dzieciństwa chęci życia dziewiczego. W Krakowie przedstawiła mężowi swoje zamiary złożenia ślubów czystości w małżeństwie, na które on przystał. 

Po wstąpieniu do zakonu pomagała mężowi w odbudowie księstwa krakowskiego i sandomierskiego, wspierając równocześnie finansowo katedrę krakowską oraz wiele klasztorów. Inicjowała budowy kościołów oraz przybywanie do księstwa nowych zgromadzeń zakonnych.

W 1690 roku została beatyfikowana, a niecałe 340 lat później również kanonizowana.

Czy znasz legendy o pierścieniu świętej Kingi? Jeśli nie, zachęcamy do lektury…

https://web.archive.org/web/20191021074323/http://www.klaryski.sacz.pl/www.klaryski.stary.sacz.pl/pl/25082/0/Legendy_o_pierscieniu_sw._Kingi.html

Jadwiga Bolesławówna (Kaliska)

Gdy jej mąż – Władysław Łokietek uciekał z kraju po pierwszym okresie rządów w Wielkopolsce, ona postanowiła pozostać i – narażając się na gniew Władysława II, nowego króla – chroniła trójkę dzieci w przebraniu mieszczki w kraju. Dzięki zorganizowaniu zaufanego schronienia przeżyła, zachowując przed śmiercią również potomków.

Dowodziła również obroną Wawelu podczas wybuchu rewolty. Razem z mężem piastowała władzę i pomagała mu w zdobyciu korony, wielokrotnie narażając się  w czasie negocjacji z jego wrogami.

Po śmierci męża nie zamierzała ustąpić tronu. Gdy zbliżał się czas koronacji jej synowej – Aldony Anny, Jadwiga sprzeciwiała się jawnie, twierdząc, iż państwo zasługuje na tylko jedną królową.

Niestety żaden jej portret nie jest znany.

Jadwiga Andegaweńska

„(22) Jadwiga Andegaweńska” by Bartosz MORĄG (1) is licensed with CC BY-NC-ND 2.0. To view a copy of this license, visit https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/
https://search.creativecommons.org/photos/1acae786-d50e-43a6-9781-67fe0c5e4d73 

Od dzieciństwa przygotowywana do pełnienia roli królowej Jadwiga biegle posługiwała się kilkoma językami, była niezwykle inteligentna, posiadała rozległą wiedzę, uwielbiała muzykę oraz sztukę.

Jan Długosz o świeżo koronowanej, zaledwie 11 letniej dziewczynie pisał: “Wszystko, co mówiła lub czyniła, znamionowało sędziwego wieku powagę”. 

Jednak mimo dojrzałości, różnica wieku między nią a mężem – Władysławem Jagiełło pozostawała niezaprzeczalnie ogromna. Niektórzy historycy podkreślają, że stanowiło to dla młodej królowej powód nieszczęścia. Lecz pomimo tego, zdając sobie sprawę, jak istotna dla polityki jest jednomyślność pary zasiadającej na tronie, starała się utrzymać z nim harmonijną relację, nie zważając na emocje.

Stanęła na czele wyprawy rycerstwa polskiego, brała udział w podpisywaniu 16-letniego układu pokojowego z Węgrami, prowadziła negocjacje z wielkim mistrzem krzyżackim Konradem von Jungingenem, zgromadziła elitę intelektualną na swoim dworze.Finansowała też budowę szpitali, klasztorów i kościołów. 

Zmarła miesiąc po wydaniu na świat córki, prawdopodobnie z powodu gorączki połogowej, swój testament zapisując Akademii Krakowskiej. 

Beatyfikacja Jadwigi odbyła się w 1979 roku, a kanonizacja w 1997.

Bona Sforza

„File:Danckers de Rij Bona Sforza 01.jpg” by Peter Danckerts de Rij is marked under CC0 1.0. To view the terms, visit http://creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.en
https://search.creativecommons.org/photos/5f2d971a-30c1-4bc0-8a3a-138fd23a652d

Była niezwykle wykształcona. Biegle posługując się łaciną oraz językiem hiszpańskim, inspirowała poetów swoją erudycją i urokiem. Nierzadko wykazywała się znakomitą znajomością geografii, matematyki, historii oraz prawa i administracji państwowej. Wolne od zajęć chwile poświęcała na jazdę konną oraz rozwijanie talentu muzycznego – grała na kilku instrumentach i potrafiła świetnie tańczyć.

Została ukoronowana w kwietniu 1518 roku, od razu zajmując pewną pozycję w polityce, której nadała nowego, nowożytnego nurtu. W Krakowie zatroszczyła się o własne stronnictwo; popierała osoby jej przychylne i bezwzględnie osłabiała pozycję tych niezgodnych.

Mówi się, że odkąd wkroczyła między mury Wawelu nic nie było już takie same. Zapoczątkowała polski renesans, kładąc nacisk na sztukę, modę, a nawet (o czym zapewne wiecie) – kulinaria.

Baszta Sandomierska

Najwyższym punktem zamku (udostępnionym do zwiedzania!) jest Baszta Sandomierska, zwana też „basztą ogniową”. Ile schodów trzeba pokonać, aby dostać się na szczyt? Dokładnie 137, czyli około 30 metrów!

Na tych, którzy dotrą na szczyt baszty czeka wspaniały widok na płynącą Wisłę oraz panorama roztaczająca się we wszystkich kierunkach świata (zobaczymy m.in. Most Grunwaldzki, słynne widokowe koło młyńskie, Kopiec Kościuszki, Most Dębnicki, a nawet Nową Hutę).

Baszta Sandomierska to jedna z trzech występujących wież ogniowych na Wzgórzu Wawelskim, usytuowana na jego południowo-zachodnim skraju. Obiekt ten powstał  w latach 60-tych XV w. za panowania Kazimierza Jagiellończyka i pełnił funkcję obronną – dostosowano go do użycia broni palnej.

W czasach pokoju Baszta Sandomierska pełniła funkcję… więzienia. Na III piętrze widoczne są elementy, takie jak duże przeszklone okna, ozdobny portal wejściowy, duży kanał kominowy, do którego podłączony był piec. W górnej części wieży osadzano osoby, które mogły liczyć na godną karę – to tutaj przetrzymywano ludzi o wyższym statusie społecznym, tzw. „szlachetnie urodzonych” (przestępców bez szlacheckiego pochodzenia trzymano w lochu w Baszcie Złodziejskiej). Według tradycyjnych źródeł więziono tu szlachciców z ziemi sandomierskiej – stąd pochodzi nazwa baszty.

Legenda o głowie wawelskiej

Legenda o głowie wawelskiej

Ze Wzgórzem Wawelskim wiąże się wiele niezwykle ciekawych i barwnych historii. Każdy zapewne doskonale zna legendę o Smoku Wawelskim, ale kto słyszał o drewnianej głowie? 

Będąc w Sali Poselskiej (zwanej też Salą „Pod Głowami”), wystarczy spojrzeć w górę, by zobaczyć spoglądające z sufitu głowy wyrzeźbione z drewna lipowego, które sprawiają wrażenie tętniących życiem! Co o nich wiemy?

Przede wszystkim są one charakterystyczną wizytówką Zamku Wawelskiego. Pierwotnie na stropie Sali Poselskiej znajdowały się 194 głowy, ale ostatecznie przetrwało tylko 30 rzeźb. Mamy tu różne warstwy społeczne, a także postacie egzotyczne i mitologiczne. Według badaczy, niektóre z rzeźb przedstawiają współczesnych ludzi. Znajdziemy tu przede wszystkim wizerunki historycznych władców, artystów, fantastycznych postaci, a także znane twarze społeczeństwa krakowskiego oraz przyjaciół rzeźbiarza.

Najbardziej jednak wyróżnia się portret kobiety w białym czepcu z przepaską na ustach. Dlaczego więc ktoś zakneblował jej usta? Zapewne wiele osób zadawało sobie to pytanie… I o niej właśnie opowiada ta legenda, o niej i królu Zygmuncie Auguście. Ale o co konkretnie chodziło w tej historii? 

Otóż pewna dama (Ofka) została posądzona o kradzież zdobionego pasa, który należał do mistrza Błażeja. I jak się okazało – niesłusznie oskarżona. Za zarzucaną jej kradzież wdowa miała zostać wychłostana. Postawiona przed obliczem króla Zygmunta Augusta, który sprawował sąd, domagała się sprawiedliwości. Rozprawę przerwała jednak twarz, która wierzyła w niewinność Ofki. Według tej legendy, głowa mieszczki przemówiła do władcy, mówiąc: „Rex Auguste, iudica iuste!”, co oznacza: „Królu Auguście, sądź sprawiedliwie!”, czym uchroniła króla przed wydaniem niesprawiedliwego wyroku. Zygmunt August oczyścił Ofkę z zarzutu, ale jak głosi legenda, kazał zamknąć usta głowie, która odważyła się odezwać. Dlaczego? By nie miała czelności ponownie upomnieć króla…

Wąwel, Wąwał czy może jednak… Babel?

Słowo „Wawel” figuruje w świadomości każdego z nas. Ale skąd się wzięło oraz jakie jest jego pochodzenie? Z dostępnych materiałów wynika, że sam wyraz „Wawel” występował w źródłach historycznych już w XIII wieku jako „wąwel”. Co tak naprawdę ono oznacza i co etymologia mówi nam o otoczeniu tego miejsca? Do dziś tak naprawdę tego nie wiemy…

Większość badaczy interpretuje słowo „wąwel” jako starosłowiańskie określenie na suche wzniesienie wśród rzek i mokradeł („wą”: odpowiednik „w”, „wel”: wilgoć, teren bagnisty). Nie dziwi więc fakt, że Wawel, którego niegdyś otaczały różne cieki wodne, nie tylko Wisła, znajdował się wśród czegoś podmokłego i stąd taka nazwa.

Z czasem słowo „ą” w wyrazie Wąwel pozbawione zostało ogonka i nazwa przekształciła się w Wawel. To właśnie dzięki odpowiedniemu położeniu Wzgórze Wawelskie zyskało naturalny charakter obronny!

Inni badacze łączą tę nazwę z jarem wapiennym bądź wąwozem („wąwał”) na wzgórzu lub u jego stóp, który niegdyś dzielił je na dwie części. 

Istnieje jednakże także teoria, jakoby nazwa starożytnego zamku królewskiego na Wawelu pochodziła od nazwy wieży Babel (Babilon). Ale czyżby nazwy miały te ze sobą coś wspólnego? Otóż nie! Istnieje tu tylko podobieństwo słowne. Wielu współczesnych naukowców twierdzi, że tereny Wawelu zasiedlono na długo przed wprowadzeniem się polskich władców.

Ogrody Królewskie – tajemnicza odsłona Wawelu

Ogrody Królewskie tajemnicza odsłona Wawelu

Czy wiesz, że na Wawelu znajdują się piękne renesansowe ogrody, które można zwiedzać w sezonie wiosenno-letnim? I to za jedyne kilka złotych!

Ogrody są bardzo zadbane, a przede wszystkim unikatowe! To miejsce, które zostało odtworzone w oparciu o wieloletnie badania naukowe, zwłaszcza historyczne oraz archeologiczne. 

Ogrody podzielone są na trzy części: taras górny, taras dolny i winnice. 

Co o nich wiemy?

W części tarasu górnego znajdują się ścieżki wyłożone cegłą, wyznaczające 12 prostokątnych kwater ziemnych, ułożone w trzech rzędach. To właśnie w nich umieszczono drewniane skrzynie, czyli podwyższone rabaty z kolekcją roślin. W pozostałej części tarasu znajdują się proste partery ornamentowe, łąka kwietna, a także altana.

Klimat pierwotny ogrodu na górnym tarasie tworzą rośliny, kwiaty, zioła, które znamy i chętnie stosujemy na co dzień. Zobaczymy tu konwalie, hiacynty, narcyzy, irysy, niezapominajki, piwonie, barwinki, a także popularne zioła: szałwię, tymianek, melisę, rozmaryn oraz wiele innych roślin. 

Z górnego tarasu rozciąga się widok na taras dolny, który nazywany jest „ogrodem królewskim przed łaźnią”. W otoczeniu parterów rabatowych widzimy altanę, otoczoną kwitnącymi tulipanami, stokrotkami i wiciokrzewami. W środkowej części tarasu znajdują się dekoracyjne partery ozdobne, gdzie w otoczeniu bukszpanu rosną tulipany, lawenda, a nawet bazylia. W jednym z bukszpanów można dostrzec rośliny układające się w literę „S”, która nawiązuje do monogramu króla Zygmunta Starego. W dalszej części znajduje się niewielki sad z jabłoniami oraz różami.

Obficie kwitnące francuskie róże, nienagannie przystrzyżone bukszpany, skrzynie pełne ziół i kwiatów to doskonała okazja, aby po zimowej przerwie wybrać się na spokojny, słoneczny spacer trasą Wzgórza Wawelskiego!

Ceny biletów:

Ulgowy: 2 zł

Normalny: 5 zł

Wskazówka: Wejście do Ogrodów Królewskich, jak i sprzedaż biletów znajduje się od strony ulicy Kanoniczej, przez tzw. bramę Austriacką (brama przy kaponierze pod Kurzą Stopką). 

Co warto wiedzieć o Zamku Królewskim na Wawelu?

Zamek Królewski na Wawelu – to zamek obronno-rezydencyjny, który wznosi się w Krakowie na Wzgórzu Wawelskim. Przez wiele wieków był zamieszkiwany przez królów i władców polskich. 

1. Obiekt funkcjonuje całorocznie. W różnych miesiącach różnie kształtują się godziny otwarcia. Ważny jest fakt, iż na bilecie większość ekspozycji ma wypisaną godzinę wejścia, do której należy się dostosować. 

2.  W ramach ekspozycji stałych funkcjonuje 5 wystaw – Reprezentacyjne Komnaty Królewskie, Skarbiec Koronny i Zbrojownia, Sztuka Wschodu. Namioty tureckie, Wawel Zaginiony, Wawel Odzyskany.

3.W zasobach Biblioteki Zamku Królewskiego przechowywany jest inkunabuł „Liber chronicarum” Hartmanna Schedla pochodzący z 1493 r., w którym znajduje się najstarszy widok Krakowa, łącznie z Kazimierzem i Kleparzem.

Dzwon Zygmunta 

Wycieczka po Wawelu zawsze odpręża i ładuje baterie… dlatego kolejnym punktem obowiązkowym wycieczki powinien być również Dzwon Zygmunt, znajdujący się w Wieży Zygmuntowskiej. Bez wątpienia stanowi on jeden z najbardziej charakterystycznych dźwięków Krakowa i najważniejszych symboli narodowych. Jego brzmienie towarzyszy nam nieprzerwanie od ponad 500 lat podczas ważnych świąt narodowych, takich jak obchody Konstytucji 3 maja, 11 listopad, Nowy Rok, ale także podczas wielkich wydarzeń historycznych, jak na przykład przyjazd Ojca Świętego. Na przestrzeni wieków stał się tak bardzo sławny, że powstały o nim legendy, czy wręcz bajki.

Ale czy zdajesz sobie sprawę z tego, ile waży „Zygmunt”? 

Być może się zdziwisz, ale… prawie 13 ton! Całkiem sporo, prawda? Na dodatek – to jedyny tak potężny dzwon w Europie, poruszany siłą ludzkich mięśni. Do rozbujania dzwonu potrzeba minimum dwunastu Dzwonników, podczas gdy Bractwo liczy trzydziestu członków. 

A czy wiesz, że jesienią i zimą dzwon ufundowany przez Zygmunta I Starego zwiększa swoją wagę? Mówi się nawet o wzroście rzędu stu kilogramów! Dzieje się tak dlatego, że huśtawka, liny i drewniane jarzmo nasiąkają wilgocią, co automatycznie czyni go cięższym.

Wejście na Wieżę Zygmuntowską Wawelskiej Katedry jest płatne. Zakupu biletu wstępu można dokonać w kasie Katedry Wawelskiej lub za pośrednictwem systemu online (jest to bilet łączony i uprawnia do zwiedzania Katedry, Grobów Królewskich, Dzwonu Zygmunt oraz Muzeum Katedralnego).

Ceny biletów:

Ulgowy: 8 zł

Normalny: 14 zł

Wskazówka: Wejście na Wieżę Zygmuntowską i Dzwon Zygmunt znajduje się wewnątrz katedry, na lewo od głównego wejścia do kościoła.

Pisząc inaczej:

Wśród wież i baszt – znajduje się katedralna dzwonnica, czyli Wieża Zygmuntowska. 

Właśnie na jej szczycie wisi najsłynniejszy polski dzwon, zwany „Zygmuntem”. 

Dzwon odzywa się regularnie blisko 30 razy do roku, zawsze w te same dni. 

Są to między innymi:

– Nowy Rok

– Niedziela Palmowa

– Wielkanoc 

– 3 maja

– Boże Ciało 

– Wszystkich Świętych 

– 11 listopada 

– Boże Narodzenie 

Dźwięk bicia tego słynnego dzwonu jest słyszalny także podczas ważnych wydarzeń o randze państwowej. 

Przytoczę tu:

– 10 kwietnia 2010 – po katastrofie samolotu rządowego w Smoleńsku 

– 27 lipiec 2016 – po przybyciu papieża Franciszka na Wawel z okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie

Katedra Wawelska

Miejsce koronacji i spoczynku królów polskich to…? – Katedra Wawelska 

Cieszę się, że znasz to miejsce. 

Dziś przedstawię Ci 5 ciekawostek o tym obiekcie: 

1. W Katedrze, w 1320 roku odbyła się koronacja Władysława Łokietka na króla Polski. 

2. Katedra spłonęła w 1305 roku. Wspomniana wcześniej koronacja odbyła się w zniszczonej części budynku. 

3. Budowa nowej gotyckiej katedry skończyła się za panowania Kazimierza Wielkiego. 

4. W Katedrze znajduje się Krypta Wieszczów Narodowych. 

5. Najstarszą kryptą jest krypta św. Leonarda, spoczywa w niej między innymi Jan III Sobieski.